Stowarzyszenie Koszykarski
Klub Sportowy Basket Poznań
Oficjalna strona klubu

 

Trefl II Sopot – Enea Basket Poznań 75:85

/19:24, 30:18, 19:18, 7:25/

Spora różnica miejsc w tabeli dzieli dzisiejszych rywali i to z pokaźną przewagą dla naszego zespołu. Czyli łatwo wskazać faworyta? Wskazać łatwo i co z tego? Jesteśmy liderem tabeli po pierwszej rundzie, a to ma znaczenie. Każdy chętnie pokona lidera i takie zwycięstwo, choć przyniesie też tylko 2 punkty, ale smakuje inaczej. Poza tym rozbrat meczowy, który trwał od 18 grudnia też sprawi różną dyspozycję wśród zespołów. Jedne zniosą to lepiej, inne gorzej. Na koniec, rozpoczęcie rozgrywek strefowych U19, które od lat zostawiają trwały ślad na formie drużyny. Pamiętamy to z zeszłego roku. Gdy teraz popatrzymy na wytypowanie faworyta, to ja osobiście wcale nie byłem taki pewny, że my ten mecz musimy wygrać. W takich uwarunkowaniach rozpoczyna się spotkanie. Już pierwsza kwarta pokazuje, że będzie to zupełnie inny mecz niż ten z pierwszej rundy w Poznaniu. Mecz od początku jest wyrównany. Dwukrotnie notujemy remis /7:7 i 13:13/. Dopiero w końcówce tej kwarty uzyskujemy przewagę 5 punktów. Gospodarze przewyższają nas celnością rzutów za 3 punkty, a Hubert Łałak sprawia sporo kłopotów naszej obronie. Zdobywa punkty, zbiera piłki i zasila kolegów asystami. Może to budzić zakłopotanie trenerów, ale skoro prowadzimy, to nie ma co lamentować. Druga kwarta rozpoczyna się od celnej naszej „dwójki”, ale w odpowiedzi zawodnicy Trefla zdobywają 5 punktów. Celna nasza „trójka” przywraca stan posiadania, ale tylko na krótko, bo za chwilę jest już remis 31:31 /7:52/. Przez następne 5 minut trwa wyrównany pojedynek, który zapisuje się kolejnym remisem 42:42 na 2 minuty przed zakończeniem 2 kwarty. Dlaczego zwracam na to uwagę?, bo od tego momentu do końca kwarty punkty zdobywają tylko gospodarze. Ostatecznie pierwsza połowa kończy się prowadzeniem sopocian 49:42 / 2 kwarta 30:18/. Co będzie po przerwie? Kto to wie?, a jeżeli ktoś wie, to nie chce się dzielić tą informacją. Zaczyna się 3 kwarta. Wobec naszej zdobyczy 8 punktów, przy 2 punktach Trefla w 6:44 na tablicy pojawia się wynik 51:50. Mecz zaczyna się od początku. Trzecia kwarta jest bardzo wyrównana, ale gdy na niespełna 2 minuty przed jej zakończeniem przegrywamy 68:58, wydaje się, że zwycięstwo wymyka nam się z rąk. Koniec kwarty wita wynikiem 68:60. Jestem pewny, że trenerzy intensywnie myślą, a myśli mają zgodne: jak tu wygrać ten mecz. Zaskoczę zapewne wszystkich, ale po trzeciej kwarcie zaczyna się czwarta. Tak było zawsze. Co się zmieni w grze zespołów? Jeżeli nic, to czeka nas powrót raczej markotny i to nie wiem jak byśmy tłumaczyli, że to jest tylko sport i wyniki wszystkie są możliwe. Jasne, gdy nie dotykają naszej drużyny. Teraz już wiemy jaki będzie powrót. Radosny i to dobrze, bo podróż jest długa. W ostatniej kwarcie zmierzyły się inne zespoły i tylko trener P. Szurek może nam wyjaśnić, czy dysponuje czarodziejską różdżką, a może po prostu my graliśmy równo, a przeciwnik opadł z sił? Wygrana przez nas kwarta 25:7, rozmiary nietypowe dla tego meczu, niech stanowi najlepszy komentarz. Panie trenerze czekamy. Tym razem szczególnie interesuje nas Pana wypowiedź: Odnieśliśmy dzisiaj w Sopocie bardzo cenne zwycięstwo. Rezerwy Trefla wystawiły kilku zawodników trenujących na co dzień z ekstraklasowym zespołem, a my z kolei odbyliśmy tylko 1 wspólny trening w tym tygodniu z powodu rozgrywek strefowych u19, z których nota bene wróciliśmy o pierwszej w nocy, jednocześnie już o 9:45 siedząc ponownie w busie w drodze do Sopotu. Jednym słowem z tych powodów spodziewaliśmy się bardzo trudnej przeprawy, ale co najważniejsze, po raz kolejny w tym sezonie na koniec meczu to my cieszymy się ze zwycięstwa pomimo, iż jego przebieg wcale na to nie wskazywał. Słowa uznania dla naszego kapitana D. Bręka, za bardzo dobre decyzje w końcowych fragmentach spotkania, ale także duże brawa dla Oliviera Szczepańskiego, który dał bardzo dobrą zmianę w 4 kwarcie po obu stronach parkietu.

Punkty dla Enei zdobyli:

D. Bręk 20, 3×3, J. Fiszer 11, 1×3, J. Simon 11, 8 zb., M. Wielechowski 11, 1×3, J. Nowicki 10, O. Szczepański 7, P. Stankowski 6, 6 zb., I. Maćkowiak 4, J. Jakubiak 3, 1×3, M. Puchalski 2.

Dla Trefla najwięcej punktów zdobyli:

H. Łałak 20, 6×3, 8 zb., Ł. Klawa 13, 10 zb., D. Ziółkowski 13,2×3, 7 zb., B. Olechnowicz 10, 2×3.

Zdj. Beata Brociek

Alej