- Podobnie jak Michał Wielechowski, wracasz po kilku bardzo udanych sezonach do Poznania. Mam na myśli oczywiście klub w Poznaniu. Dobra to decyzja? Dokładnie. Ostatnie 3 lata spędziłem w drużynie z Międzychodu, jednak od nowego sezonu zdecydowałem się na powrót do Poznania. Z Trenerem Szurkiem miałem okazję współpracować wcześniej przez 3 lata, więc po kilku wspólnych rozmowach, wiedziałem, że będzie to dla mnie najlepszy wybór.
- Uczyniłeś duże postępy w grze, ale skutkuje to również wyższymi oczekiwaniami wobec Ciebie. Jesteś na to gotowy?
W Sokole Międzychód dostawałem wiele szans od Trenera Chodkiewicza, aby móc rozwijać swoje umiejętności. Myślę, że dobrze wykorzystałem ten okres i mam nadzieję, że w nowym sezonie będę w stanie pomóc drużynie w walce o zwycięstwo w każdym meczu.
- Nigdy nie brakowało Tobie waleczności, co jest szczególnie ważne w grze podkoszowej. Sądzę, że te cechy odegrają olbrzymią rolę w sprawnym funkcjonowaniu naszej drużyny. Mam nadzieję, że moja pomoc w strefie podkoszowej po obu stronach boiska, będzie jednym z czynników, który będzie się składać na zwycięstwa drużyny w nadchodzącym sezonie.
- Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale jesteś najlepszym przykładem umiejętności godzenia nauki i sportu. Wyczynowe uprawianie koszykówki nie przeszkodziło Tobie, aby zostać absolwentem Politechniki Poznańskiej. Zgadza się. Od samego początku starałem się godzić grę w koszykówkę oraz studiowanie i w ten oto sposób w zeszłym roku uzyskałem tytuł magistra inżyniera na Politechnice Poznańskiej.
- Dziękuję za rozmowę. Życzę owocnego sezonu ku obopólnej radości nas wszystkich, a spełnić się to może przy odpowiedniej dozie szczęścia, która nazywa się również „bezurazowość”.
Zdj. Beata Brociek
Alej